Ebiznes, marketing internetowy, e-biznes
Marketing i zarządzanie w projektach internetowych

Domena to nie wszystko!

Opublikowano dnia Wednesday, 21 November 2007 przez Łukasz Jarzembowski

Jednym słowem - przekombinowałem. Pamiętasz serwis, który stworzyłem w maju - promujący ofertę mBanku? Nie zwróciłem wtedy uwagi, że w domenie użyłem zastrzeżonego znaku towarowego…

mBankier.pl - bo o nim mowa, miał w swoim brzmieniu nawiązywać do mBanku. Podejrzewałem, że mBank nie będzie miał nic przeciwko - w końcu strona była jak najbardziej przychylna tej instytucji i promowała jej produkty w ramach ich programu partnerskiego.

W niedawno jednak odezwał się portal Bankier.pl, który zarządał zamknięcia serwisu, gdyż naruszał on ich prawa do zastrzeżonych znaków towarowych słownych: bankier oraz bankier.pl. Tymbardziej, że obszar wykorzytania znaku “mbankier.pl” był podobny do działania Bankiera.

Wiem, że Bankierowi zależało na domenie, bo ostatnio mocno promują serwis mobilny m.bankier.pl i pewnie podejrzewali, że przez posiadanie przeze mnie domeny mbankier.pl (bez kropki w środku) tracą niebotyczną liczbę użytkowników i ponoszą straty rzędu dziesiątek tysięcy złotych, ale z moich statystyk - i wyników finansowych - nic takiego wcale nie wynikało.

Bądź co bądź zamknąłem serwis. Cóż - oni są spółką akcyjną, a ja zwykłym “niedoświadczonym” ;) obywatelem o kapitale tysiące razy mniejszym od ich. Pozatym, z tego co się w Internecie dowiedziałem (np. tu), orzecznictwo Sądu Polubownego ds. domen internetowych w takich sprawach zazwyczaj jest na korzyść tego “większego”.

Dlaczego o tym piszę? Dla przestrogi! Jeżeli zamierzasz prowadzić moralny biznes w Internecie, mam dla Ciebie kilka rad wynikających z tego doświadczenia:

  • Podczas wymyślania nazwy (marki) dla swojego przedsięwzięcia, sprawdź czy nie jest “identyczna lub podobna” do znaku towarowego zastrzeżonego. Możesz to zrobić tu. Zwróć przy tym uwagę, czy obszar ich wykorzastania będzie identyczny. Przykłądowo, gdybym w domenie mbankier.pl sprzedawał roślinki, prawdopodobnie Bankier.pl nie miałby podstawy prawnej do swoich roszczeń
  • Jeżeli już wymyślisz nazwę wg. poprzedniej wskazówki i zarejestrujesz domenę, zastrzeż tę nazwę lub/i domenę w Urzędzie Patentowym RP. To wydatek rzędu ok. 500 zł, ale będziesz wtedy “ubezpieczony” przed cwaniakami rejestrującymi Twoją nazwę z innymi końcówkami, błędami w pisowni itp.
  • Nie kupuj podejrzanych domen na Allegro. Nawet jeżeli nic pod domeną nie zamieścisz, a firma której interesy ta domena narusza skieruje pozew do Sądu - ten przyzna jej rację, a Ciebie obarczy kosztami postępowania rzędu kilku tysięcy złotych.

Oczywiście nie jestem prawnikiem i nie zamierzam ponosić odpowiedzialnoci za w/w rady. Nowy serwis z ofertą mBanku znajdziesz tutaj.

Jeżeli spodobał Ci się ten wpis, proszę go
lub poleć przez inne serwisy społecznościowe: dodajdo    
Łukasz Jarzembowski Łukasz Jarzembowski, autor bloga - od 2006 roku łudzi się, że będzie bogaty... ;-) ale nadal ciężko nad tym pracuje. Programuje, bloguje, i pozycjonuje, tworząc i promując swoje e-biznes­y. kontakt
 

Wpisy podobne do "Domena to nie wszystko!"

    No related posts

Skomentuj