Ebiznes, marketing internetowy, e-biznes
Marketing i zarządzanie w projektach internetowych

Pasywny dochód to mit

Opublikowano dnia Saturday, 2 August 2008 przez Łukasz Jarzembowski

Czy Ciebie również zewsząd bombardują motywujące informacje o sukcesie, pasywnym dochodzie itp.? Rozprawmy się z tym raz na zawsze - pasywny dochód nie istnieje!

Pasywny dochód w Polsce staje się coraz bardziej popularny. Google znalazło ponad 25 tysięcy stron internetowych na ten temat. Oczywiście większość podchodzi do tematu hiperoptymistycznie - zrób coś, a później czerp z tego pieniądze. Według mnie jednak sprawa nie wygląda tak różowo.

Śmiem podważyć np. definicję z Wikipedii, że “Dochód pasywny otrzymywany jest wtedy, gdy raz wykonana praca (akcja, działanie) przynosi ciągłe zyski”. Zaraz to wszystko udowodnię.

Pasywny dochód z depozytów bankowych - nie istnieje

Załóżmy, że wygrałeś w totka milion złotych i wkładasz je na lokatę z rocznym oprocentowaniem w wysokości 6% (raz wykonana akcja). Otrzymujesz więc miesięcznie 4050 zł “pasywnego” dochodu (60.000 / 12 minus podatek “Belki”). Załóżmy, że ta kwota wystarcza Tobie i Twojej rodzinie na przeżycie, więc nie podejmujesz żadnej pracy i żyjesz jak rentier.

Wkrótce jednak okazuje się, że inflacja wynosi 5% i - jeśli umiesz liczyć - Twoja lokata przynosi straty (realne oprocentowanie po potrąceniu “podatku Belki” wynosi bowiem 4,86%). Twoje wydatki rosną, Twoje oszczędności maleją - na horyzoncie pojawia się widmo bankructwa.

Oczywiście musisz się jakoś przed tym obronić, szukając nowych możliwości inwestycji, ale to znowu oznacza pracę.

Zautomatyzowany serwis internetowy

Ten model dopiero testuję (postawiłem niedawno autobloga), ale z dotychczasowego doświadczenia opartego na “zwykłych” serwisach internetowych, wnioskuję, że z tego modelu również nie można otrzymać pasywnego dochodu w najczystszej postaci. Skąd bowiem taki serwis miałby mieć użytkowników? Jeżeli jest tworzony automatycznie, autor się pod nim nie podpisuje, nie komentuje, nie daje nic od siebie - odstrasza tylko użytkowników i nie przyciąga reklamodawców.

Dochody z wynajmu nieruchomości - nie są pasywne

Pomijając kwestię znalezienia “dobrej” nieruchomości obecnie, w przyszłości również czeka Cię sporo pracy nad ściąganiem i kontrolowaniem należności lokatorów, remontów, szukaniem nowych lokatorów itd. Pracę więc będziesz wykonywać wielokrotnie.

Dywidenda z posiadanych akcji - mało pasywna

W “dobrych czasach” firmy nie wypłacają dywidend (a w zasadzie nie powinny, gdyż akcjonariusz zyskuje na wzroście wartości akcji). W “złych czasach” wypłacają niewiele większe od odsetek z lokat bankowych. Oczywiście zdarzają się wyjątki, ale ich znalezienie również wymaga czasu i pracy (akcje trzeba kiedyś sprzedać, żeby nie stracić).

Dochody z praw autorskich, licencji, patentów - dosyć pasywne, ale…

Prawa autorskie majątkowe wygasają co prawda dopiero 70 lat po śmierci autora, ale jeżeli chce się żyć np. z jednej piosenki (praca raz wykonana), potrzebny jest sztab ludzi do promocji, a i tak kiedyś się ona ludziom po prostu znudzi… Poza tym przedmiot prawa autorskiego, licencji, czy też patentu obowiązuje cykl życia produktu, a więc w konsekwencji - spadek i zanik zainteresowania nim.

Inne przykłady…

Na każdy przykład pasywnego dochodu znajdę kontrargumenty przez które dochód taki nie jest pasywny. Ale nie piszę tego, żeby podważyć sensowność pracy ludzi nad ich źródłami “pasywnego dochodu”. Praca taka ma sens. Ale jeżeli praca zostanie tylko raz wykonana, zapomnisz o niej i będziesz liczyć na długotrwałe z niej korzyści - uważaj żebyś się nie przeliczył ;-)

Skoro nie pasywny, to jaki?

Skoro dochód pasywny nie istnieje, to jak inaczej nazwać dochód o którym mówią ci wszyscy “rentierzy”? Jak pisałem wcześniej, dochód czysto pasywny nie istnieje i w zasadzie zawsze trzeba pilnować swojego interesu. Pytanie tylko, ile czasu musisz na to osobiście poświęcać? Praca na etacie to 40 godzin tygodniowo. Jeżeli swoim interesom poświęcasz dużo mniej - możesz mówić o sobie “rentier” ;-)

Z większością interesów kojarzonych z “pasywnym dochodem” jest jednak zupełnie inaczej - szczególnie na początku. Wymagają one ogromnego zaangażowania w zdobywanie wiedzy, przezwyciężania trudności na starcie, znoszenia porażek itd. No i na początku o wielkich dochodach można tylko pomarzyć…

Proponuję więc “dochód pasywny” nazywać dochodem “odłożonym w czasie” lub “rozłożonym w czasie”. A jaki czas wziąć pod uwagę? Wedle uznania: produktywny (np. “godzina mojej pracy jest warta X zł”) lub całkowity (”zarabiam Y zł/h nawet kiedy śpię”)

Jeżeli spodobał Ci się ten wpis, proszę go
lub poleć przez inne serwisy społecznościowe: dodajdo    
Łukasz Jarzembowski Łukasz Jarzembowski, autor bloga - od 2006 roku łudzi się, że będzie bogaty... ;-) ale nadal ciężko nad tym pracuje. Programuje, bloguje, i pozycjonuje, tworząc i promując swoje e-biznes­y. kontakt
 

Wpisy podobne do "Pasywny dochód to mit"

    No related posts

38 komentarzy do “Pasywny dochód to mit”

  1. Darek napisał:

    Jestem bardzo podobnego zdania. Bez pracy nie ma kołaczy. Absurdalne jest podejście do biznesu online jak do kury znoszącej złote jajka. Żeby coś osiągnąć trzeba stale być na bieżąco i pilnować biznesu, a to przecież praca wcale nie lżejsza niż ta na etacie. Właściwie aby założyć sobie źródło stałego pasywnego dochodu trzeba wpierw zainwestować spore pieniądze, a to nie jest dostępna dla zwykłych ludzi, niezależnie od tego jak “pozytywnie” myślą.

  2. Sylwester napisał:

    masz sporo racji, ale weź pod uwagę też to, że to nie Ty musisz wykonywać całą pracę. Wyobraź sobie, że część swojego dochodu pasywnego oddajesz komuś wzamian za to, że to on pilnuje Ci całego podwórka? :) Jedyne co nas w życiu ogranicza to nasza wyobraźnia, to od Ciebie zależy na ile jej pozwolisz działać ;) pozdrawiam

  3. Łukasz J. napisał:

    @Sylwester: można zatrudnić kogoś do pilnowania podwórka, ale weź pod uwagę fakt, że na % w zyskach łatwiej zatrudnić amatora niż profesjonalistę. Profesjonalista oczekuje stabilnego i wcale nie małego wynagrodzenia - bo jest profesjonalistą. Jeżeli więc od tego “pasywnego dochodu” odejmiesz wynagrodzenie dla profesjonalisty - ciekawe czy dlaej będzie Ci się opłacało posiadanie takiego biznesu. Poza tym nawet profesjonalistów trzeba kontrolować - jak myślisz, po co oprócz zarządu są w Spółkach Akcyjnych rady nadzorcze?

  4. Łukasz J. napisał:

    @Darek: “Właściwie aby założyć sobie źródło stałego pasywnego dochodu trzeba wpierw zainwestować spore pieniądze” - z tym się nie zgodzę, bo nawet inwestując te spore pieniądze dochód nie będzie “czysto pasywny”.
    Z ebiznesowego podwórka - popatrz na O2.pl - oni zainwestowali spore pieniądze w biznes i jakoś nadal pracują…
    Złote Myśli z koleji wcale nie inwestowały ogromnych pieniędzy (dopiero później pozyskały inwestora), a z tego co widzę również w tym przypadku - żaden z właścicieli nie uważa się za “rentiera”.

  5. Zarabianie na blogu » » Zarabianie na blogu z ekonomicznego punktu widzenia napisał:

    [...] zarobków z bloga nie można traktować w kategorii pasywnego dochodu i w pewnym momencie zupełnie przestać blogować. Można jednak – dzięki ciągłemu, [...]

  6. Waldek napisał:

    Witam.

    Musze przyznac, ze artykul bardzo ciekawy, choc krotki. Spodobalo Mi sie to, ze rozwiewaz pewne zaczerpniete “american dream’s”.

    Zapomniales jednak o jeszcze jednej formie budowania dochodu pasywnego, a mianowicie o budowaniu systemu. Mam tu na mysli nie tylko MLM, na wzor firm a’la Amway, czy Avon, ale takze system w sensie min.-max, czyli minimalna iloscia pracy osiagasz rosnace dochody.
    Idea ta jest czesciowo oparta na zasadzie dzialania w.w. firm. A mianowicie, nie wazny jest produkt, czy tez usluga, a wypromowanie jej, nastepnie dojscie do jakiegos poziomu znajomosci sprzedazy i promocji tejze uslugi/produktu, a nastepnie zatrudnienie laikow w celu nauczenia ich tego samego lub przekazania czesci wiedzy na tyle duzej, aby sami mogli promowac i sprzedawac u/p a nastepnie otwierac wlasne oddzialy w innych miastach.
    Podsumowujac jest to system oparty na zasadzach dzialania MLM ale takze firm akwizytorskich; min.-max.

    Pozdrawiam.

    PS. W razie checi nawiazania dluzszej dyskusjii zaprasza: waldemar.mroczek@gazeta.pl

  7. Jacek K. napisał:

    Oczywiście że to nie jest mit.
    Dla przykładu:
    Strona www - 100 podstron - wartościowe treści do których ludzie będą linkować - pozycjonowanie - niska konkurencja - kilka miesięcy i mamy 1 pozycje w google -> przy odrobinie szczęścia dalszy brak konkurencji i mamy swoje kilka dolarów dziennie z adsense.
    Nie wspominam o programach partnerskich, dzięki którym można zarabiać jeszcze więcej.
    Warunek musi być spełniony -> niska konkurencja i mam zarobki przez lata, bez zaglądania na strone.

  8. Łukasz Jarzembowski napisał:

    @Jacek K.: Jeżeli ten “pasywny” dochód ma przychodzić przez dwa lata (załóżmy, że po takim czasie pojawi się konkurencja lub nisza zostanie “wyczerpana” - też się zdarza), łatwo możesz wyliczyć ile dochodu ten serwis Ci przyniósł i ile czasu na jego tworzenie poświęciłeś, w związku z czym możesz wyliczyć np. swoją stawkę godzinową (zł/roboczo-godzinę) i taki miernik jest IMHO o wiele bardziej odpowiednim sposobem wyrażenia dochodu niż pojęcie “pasywności”.

    Też kiedyś byłem podekscytowany pojęciem “pasywny dochód”. Jeżeli jednak nabierzesz trochę doświadczenia i potraktujesz swoje dochody zbyt “pasywnie”, zobaczysz że to sformułowanie to tylko przykrywka na dosyć ciężką, choć pasjonującą - pracę ;)

  9. GrassHopper napisał:

    Trochę nie do końca tak jest.

    Fakt, że ze stron internetowych i e-boków zysków nie będzie “w nieskończoność” ale jeśli chodzi o lokaty rentierskie i dywidendy - to się mylisz.

    Po pierwsze - nikt nie kupuje pod “pakiet dywidendowy” tylko jednej spółki - kupuje się cały portfel. Wówczas nawet jak 50% spółek nie wypłaci dywidendy a reszta ją ograniczy - i tak masz zysk z “posiadania” - czyli czysto pasywny.

    Dwa - jeśli masz już wspomnianą lokatę 6%, a inflacja to 5% to i tak masz 1% pasywnego dochodu! To, że nie starczy Ci na życie nie ma tu żadnego znaczenia - 1% z ulokowanej puli będziesz miał tak czy inaczej.

    Patrząc długoterminowo - inflacja skacze od 3-6% i mając lokatę 6% de facto zarobisz więcej.

  10. 2jarek napisał:

    Najprostsza i dosyć automatyczna inwestycja w garaże miejsca parkingowe (możliwie najwyższa stopa zwrotu z nieruchmości często poniżej 10 lat).
    W czasach tel komórkowych, maila i elektronicznych przelewów nie ma najmniejszego problemu by posiadając flotę np xx miejsc parkingowych czy garaży wygenerować pasywny dochód wymagający 1h pracy raz na jakiś czas.
    W przypadku dłużnika firma windykacyjna nawet zamki pozmienia jak trzeba.

  11. etos napisał:

    Witam
    “Pasywny dochód to mit” cały ten wywód to bzdury. To wygląda na chęć wywołania oglądalności i odwiedzalności tego bloga i spowodowania dyskusji tutaj o sprawach oczywistych.

    Rownie dobrze można napisać że “słońce krąży wokół ziemi”.

    Jeżeli kupię lornetkę za 100 zł i postawię ją na słupku. Turyści będą przez nią patrzeć za opłatą to po zwrocie zainwestowanej sumy, od tego momentu będzie dochód pasywny czy nie?
    Podałem tutaj najprostrzy model dochodu pasywnego.

  12. Łukasz Jarzembowski napisał:

    @etos: a jeżeli tydzień po zamontowaniu na słupku ktoś Ci tę lornetkę ukradnie, zniczczy lub postawi obok drugą lornetkę i dochód nie przekroczy 100 zł to co to będzie?
    Nieudana inwestycja.
    I w tych kategoriach trzeba rozpatrywać wszystko co jest związane z tym szumnie nazywanym “pasywnym dochodem”.
    A tego posta napisałem nie tylko po to, żeby zwiększyć oglądalność bloga, ale żeby edukować ludzi ślepo zapatrzonych w książki Kiyosakiego i im podobnych - przy każdym źródle “pasywnego” dochodu potrzeba trochę ciągłej pracy - aby go utrzymać.
    Wiem to z autopsji, więc jeżeli masz inne doświadczenia (nie przypuszczenia) - podziel się nimi ;P

  13. Co to będzie? — Etatowy Partner napisał:

    [...] Udowodnienie że można zarabiać w Polsce na programach partnerskich i w stosunkowo krótkim czasie (liczę ok. 3-4 miesięcy) stworzyć sobie źródło w miarę pasywnego dochodu. [...]

  14. Max napisał:

    Kiedyś umówiłem się ze znajomym w empiku i akurat gdy wszedłem stał przy regale z poradnikami amerykańskich autorów (przeczytałem ich w swoim życiu wiele ale równiez wiele przeczytałem książek zupełnie niekomercyjnych, niszowych takich prostych lecz urzeczywistnionych osób jak np Namkhai Norbu).
    Podszedłem do znajomego i nagle do mnie dotarło coś, co mu powiedziałem “Zostaw te książki każdy z tych autorów pisze je tylko dlatego że liczy na zarobek. Gdyby mieli nic nie dostać to by ten regał stał pusty. Czytaj książki tych którzy piszą dla ludzi a nie dla pieniędzy.”
    Senor kyiosaki najprawdopodobniej o czym w Polsce mało kto wie zmyślił sobie całą historyjkę swojego życia. Złote metody i inne temu podobne czary mary owszem że działają w 50% przypadków dokładnie tak samo skutecznie działa placebo podane chorym. Jaki z tego wniosek? wymyśl sam metodę w która uwierzysz że będzie działać dla ciebie, nikomu o niej nie mów, stosuj ją sumiennie, ewentualnie modyfikuj zgodnie z rezultatami. Ale ta metoda nie jest metodą ktoś powie bo tu nie ma recepty, no właśnie nie ma recepty, jest jedynie sztuka poznawania siebie jako istoty żyjącej myślącej czującej i zmiennej. Zrozum siebie, zaufaj sobie, zrealizuj się.

  15. Seb napisał:

    Hehe śmiać mi się chce jak to czytałem. Typowa ofiara, życze dalej takiego myślenia a bogactwo będziesz oglądał jedynie na filmach :)

  16. Sprzedawcy Marzeń, czyli rejestrujemy się w TWR Power System | Programy partnerskie napisał:

    [...] Ludzi z tej branży traktowałem jako sprzedawców marzeń (szczególnie - marzeń o bogactwie, wolności finansowej itp.). Również MLMowe produkty w większości przypadków nie są warte swojej ceny. I mówiąc [...]

  17. Arek Szuba napisał:

    Dochód pasywny to pojęci względne. Przynajmniej ja tak uważam. Każdy będzie to inaczej traktował. Przede wszystkim osoba, która nie wie od czego się zabrać i jak może stworzyć dochód jest z góry skazana na porażkę. Trzeba zacząć od wiedzy, a więc książki, które są źródłem wiedzy(przynajmniej ja tak zdobywam wiedzę). Później jest praktyka i nie jest już tak fajnie. Pierwsze potknięcia, ale Ci co wytrwają osiągną to czego pragną. Osobiście korzystam z 3 dochodów pasywnych, a więc:
    - strony internetowe
    - marketing sieciowy
    - udzielanie pożyczek ( 20 % w skali roku)

    Z biegiem czasu również chcę się nauczyć jak inwestować zarówno w nieruchomości jak i w działki. Jednak tutaj jest potrzebny troszkę większy kapitał. Pomysłów mam dużo i jestem młodym człowiekiem mam 21 lat w wieku 30 lat nie chcę już pracować, dlatego też poświęcam się teraz by w przyszłości móc się pochwalić wysokim dochodem pasywnym.

    Oczywiście nie jest tak, że jeżeli mamy dochód pasywny nic nie musimy robić. Życie nawet by nam się znudziło, gdybyśmy nie musieli nic robić ;)

  18. Comerc napisał:

    Ten artykuł. To pesymistyczne podejście do sprawy. I widać jak małą wiedzę posiada ten co to napisał, jak i pozostali czytelnicy. Nic dziwnego że Polska jest daleko w tyle pod tym względem. Przede wszystkim o dochodach pasywnych nie wiecie nic. Zripostuje krótko, jestem właścicielem biznesu, i pilnować go nie muszę mając od tego specjalistów którym płacę. Specjaliści pracuję a ja siedzę na Jamajce, odpowiedzialnością są obciążeni moi specjaliści. Żeby narobili mi szkód nie ma takiej możliwości bo motywuje ich premia. Więc o biznesie panowie nic nie wiecie. Dochody pasywne to nie mit. Musicie się kolegować z ludźmi którzy naprawdę tak żyją i brać od nich przykład. Pozdrawiam, życzę więcej lektury na ten temat i praktyki.

  19. Comerc napisał:

    Głównym celem dochodu pasywnego, jest przede wszystkim “OSOBA” która kocha to robić. Nie może być tak, że “śmierdzący leń” cwaniaczkuje. Podobał mi się kiedyś program który prowadził Najsztub -wywiad robił z Ryszardem Krauze, u dołu ekranu widniał licznik złotówek wpadających na konto Krauzego w danej chwili. Krauze siedząc, rozmawiając z Najsztubem w tym czasie z tego co zasiał konto cały czas się zasilało średnio 1000zł na minutę, więc nie mówcie o leniu co się położy i będzie miał dochód pasywny. Dochód pasywny jest dobrą definicją, ile zasiejesz tyle zbierzesz. I nie jest mitem. Bo głównie o to chodzi, że gdy on siedzi sobie i popija coca cole na tarasie, konto jest zasilane. Bill Gates, odszedł z firmy ma cały zespół specjalistów, i firma wciąż się wznosi, a Bill zajął się filantropią, i w biznesie już nie siedzi. Nie musi, tantiemy będzie zbierał długo i długo.

  20. Katarzyna1234 napisał:

    Piękne wywody na temat dochodu pasywnego. Chciałam się zapytać czy któas z osób która tu pisała była powiedzmi leaderem w mlm’mie jakimkolwiek. Najczęjściej na te tematy wypowiadaj sie osoby, które nie maja kompletnego pojęcia o czym mówią. Dochód psywny to taki dochód który otrzymujesz bez pracy etatowej czy konieczności codzienej obecności w firmie. Nieoznacza naszego zupełnego braku zaangazowania. Ale np. jesli masz kamienice które od czasu do czasu wymagaja remontu to jesli koszt remontu nadal jest niższy od sumy wpływów to nadal jest to dochód pasywny. Jeśli nie - to zrobileś zły interes;-)

  21. Marcin napisał:

    Też uważam że pasywny dochód to mit wszędzie trzeba pracować by osiągnąć sukces ale są biznesy które nie wymagają dużo pracy.Takim jest np http://depth.com.pl/?ID=915 inwestuje się tam niewielkie pieniądze bo tylko 17 zł i potem ściąga max 3 osoby one z kolei następne i tak w piątej głębokości można mieć 4131 zł wpłat darowizn od innych uczestników którzy w to wchodzą tak samo jak my wchodziliśmy .A jak już się ma trochę osób można wejść jeśli się chce do 2 etapu i tam zarabiać tyle co miesiąc z darowizn ludzie bardzo często mylą to z piramida finansowa ale tak nie jest wszystko pisze na stronie mają legalność programu zgodną z polskim prawem ja sam już mam pierwsze wpłaty więc pieniądze biorą zwykli ludzi a nie twórcy jak niektórzy myślą nie dziwie się bo ja też tak myślałem w Polsce trudno ludziom w takie rzeczy uwierzyć pewnie dlatego że jest bardzo dużo oszustów ale przecież sprawdzić zawsze można to nic nie kosztuje to moje gg jak ktoś ma pytania 5074529 lub skype martinno-24

  22. TheBareX napisał:

    Hehe !

    Mnie rozbawił ten tekst. Na początku piszesz że dochód pasywny nie istnieje, potem że jest to dochód nie do końca pasywny, a na samym końcu że jeśli nie pracuje się więcej niż 40 h tyg. to śmiało można mówić że jest się rentierem heheh.

    Uważam, że zbyt emocjonalnie podeszłeś do tematu. Masz racje, nie ma pieniędzy za opierdalanie się :) I żadna osoba chcąca pasywnie o tym wie. Poza tym żaden szanujący siebie inwestor, nigdy nie wygłaszał poglądów że np. Kupi dom, załatwi lokatorów i to wszystko, jeśli Ty tak myślałeś to nie dziwie się twojemu negatywnemu nastawieniu :) .nie jestem pewien ale czy nie Jesteś nastolatkiem albo studentem dającym złote rady i uświadamiającym dziesiątki, jak nie setki tysięcy polaków że dochód pasywny nie istnieje ? Jeśli wielką charówa jest dla Ciebie znajdywanie lokatorów ( ogłoszenie w necie ) rozmowa i kwaterowanie, następnie to samo z następną osobą to o czym ty tutaj w ogóle piszesz, jesteś nie robem i leniem :)

    Szkoda tylko że nie którzy mogą się z Tobą zgadzać i wierzą w to co piszesz.

    Pozdro miśki.
    The BareX

  23. MIchał Rozpierdol napisał:

    Powiem krótko , zamiast pierdolić zacznij cos robić .:) powodzenia :)

  24. Marcin Mukosiej napisał:

    Bardzo mi się spodobał ten post. To taki “kubeł zimnej wody” dla tych co myślą, że jak poczytają o pasywnym dochodzie, to już są na drodze do niego.
    Na pasywny dochód trzeba ciężko pracować i później nie tylko pilnować ale również mieć kilka dróg wyjścia.

    Chyba się nie pomylę jak napiszę, że na blogu w Polsce można w ciągu kilku miesięcy do 2 lat zacząć zarabiać dość dużo aby móc zajmować się tylko blogowaniem.

  25. Paq napisał:

    Dochód pasywny nie istnieje? Do nich zaliczyłbym witryny MFA, ale biorąc pod uwagę, że musisz poświęcić raz w roku 15 min. na przedłużenie serwera i domeny to też nim nie jest. Nie ma perpetuum mobile, ale są projekty graniczące z nimi.

  26. Leon napisał:

    Łukasz Jarzembowski - brawo!

    Dopiero co przeczytałem i muszę zadać jedno pytanie:
    dlaczego ci wszyscy, którzy tak chwalą dochód pasywny pracują?

    Stworzyli coś, co zarobiło, zarabia i prawdopodobnie będzie zarabiać i…nadal tworzą coś co ma zarobić.
    Ta pierwotna inwestycja chyba już się opłaciła, co?
    Ale nie, oni jeszcze więcej i więcej.

    W necie jest koleś, który chwali się, ze w 7 dni zarobił 20000 złotych, ale tylko skończony idiota da się na to nabrać.
    Dzień “0″ - ma zero, dzień “7″ ma 20.000 - większej ściemy nie widziałem.

  27. Paweł napisał:

    Nie rozumiem rozwodów twórcy tego bloga.Podważasz słuszność idei zarobku pasywnego na podstawie przyszłych wydarzeń które można dopasować do wszystkich sposobów zarabiania.Przypuśćmy, że pracujesz w pracy i cie ktoś nagle zwolni,albo nagle walnie w ziemie meteor i jest kryzys.Nigdy nie ma stu procentowej szansy na powodzenie.Pasywny dochód jest możliwy do zrealizowania i jest najlepsza opcją ze wszystkich, bo możesz sobie zrobić przerwę w pilnowaniu biznesu i pojechać sobie np na honolulu na kilka miesięcy, oczywiście jeśli masz wszystko dobrze zorganizowane.Jest jeszcze jedna sprawa aby pasywny dochód był bezpieczny trzeba go zdywersyfikować, wtedy jest to bezpieczniejsze niż stała praca.Jeszcze co do pasywnego dochodu to jest to dużo pracy, ale pracy mądrej i otwartej na przyszłość.

  28. Łukasz napisał:

    Max, świetny koment w 100% się z Tobą zgadzam!

  29. Adam napisał:

    Wiadomo, że sposoby Kijosakiego w naszym kraju się słabo sprawdzają…
    Nie ma dochodu, który działa jak perpetuum mobile, są jednak możliwości zarabiania w internecie niemałych pieniędzy przez dłuższy czas nie robiąc prawie nic.
    Żeby nie być gołosłownym proponuję zainteresować się tym tematem: http://tnij.org/l73o
    Wiedza tam zawarta jest bezcenna i naprawdę sporo na niej zarobiłem.

  30. cień napisał:

    w takim razie co tutaj robi reklama ad sanse? ironia

  31. Piotr napisał:

    Przeciez wszystko co musisz zrobić możesz zlecic innej osobie i jej za to zapłacić chociazby prace nad ściąganiem i kontrolowaniem należności lokatorów, remontów, szukaniem nowych lokatorów itd. Pracę więc będziesz wykonywać wielokrotnie.

    MOŻNA ZAPŁACIĆ I TO WSZYSTKO MOZNA ZLECIC komuś i niech to robi w naszym imieniu

  32. Piotr napisał:

    Zautomatyzowany serwis internetowy.

    Pozyskiwanie nowych klientów i prowadzenie np jakieś strony i jeszcze tam dowolne prace można zlecić .

    Prace można zlecić np jakieś firmie i niech za nas wszystko robi to co chcemy i wtedy mamy mocno pasywny dochód.

    Warunek jest tylko taki ze dochód z danego ebiznesu musi być na tyle duży by opłacić prace nad jego administracja i jeszcze zostawał dla Nas zysk i ten zysk będzie mocno pasywny.

    Osoby administrujące też muszą być profesjonalne aby nie trzeba było ich za dużo kontrolować i użerać się z nimi

  33. Bartek napisał:

    Trochę niepotrzebnie autor się emocjonuje. Przecież nikt myślący nie traktuje takiego dochodu jako źródła niekończących się profitów. Każdy kto chce mieć dochód pasywny zakłada wykonywanie jakiejś pracy.
    Zgadzam się z wypowiezią Pawła - dobrze zorganizowany dochód pasywny jest bezpieczniejszy od pracy na etacie. No i przyjemniejszy. Ja wolę pracować po 20 godzin tygodniowo z dowolnego miejsca na świecie i w dowolnych porach, niż katować sie 8h/dzień od 8 rano.

    Dochód pasywny znam już z praktyki. Rozwijam go od kilku miesięcy. Narazie wychodzę na tym jakieś 500-800PLN/miesiąc. Mało, ale poświęcam na to 1h/tydzień.
    Oczywiście początki są bardzo pracochłonne.

  34. BumBum napisał:

    Dochód pasywny istnieje, a najlepsze miejsce by to zauważyć to internet. Twórca niezwykle popularnych stron (np:allegro , nk) dzisiaj już raczej nie muszą pracować.Ich dochód pasywny przerósł ich wydatki, zatem stać ich dzisiaj na wynajęcie ludzi którzy zrobią wszystko za nich.
    Jeżeli już pracują to z czystej przyjemności i niemożna tej pracy porównać z pracą ok 80% populacji ludzkiej.

    Niektórzy uważają że zarobek w parę dni jest niemożliwy.
    Otóż jest on trudny do zrealizowania ale możliwy.
    Na szkoleniach słyszałem kiedyś niemiecką historie o ogłoszeniu w gazecie w której ktoś zamieścił informacje że za jedną markę sprzeda sposób by zostać bogatym człowiekiem.
    Zapewnił że jest to pewny i legalny sposób.
    Na to ogłoszenie odpowiedziało kilka tysięcy osób a każdy z nich wysłał po jednej marce. Po kilku dniach w tej samej gazecie
    ten człowiek zamieścił ogłoszenie “Jeśli chcesz być bogaty to zrób
    tak samo jak ja zrobiłem”. Nie okłamał nikogo, sprzedał skuteczny sposób.

  35. Maciej napisał:

    Miłość, zdrowie, samorealizacja – każdy o nich marzy. Pieniądze to nie wszystko, choć w dzisiejszych czasach bez nich trudno się realizować w czymkolwiek.

    W realizacji swoich planów przeszkadza kryzys, bezrobocie, niskie zarobki na etacie, problemy systemu emerytalnego, lenistwo polityków. Przykre ale prawdziwe.

    W obliczu tej rzeczywistości pojawia się biznes, który może pochwalić się wzrostem od wielu lat.

    Masz wolną wolę i wybierasz to co ci najbardziej odpowiada. Możesz grać na loterii i czekać całe życie na ewentualną wygraną. Możesz pracować na etacie, żyć na kredyt. Możesz otworzyć tradycyjny biznes. Każdy jest kowalem swojego losu.

    Dobre samopoczucie, zdrowie, możliwości zarobkowo-rozwojowe. To elementy jakie powinny towarzyszyć ci każdego dnia.

    Czy wstając rano cieszysz się kolejnym dniem, czy może zastanawiasz się: co tym razem złego się zdarzy?

    Daje ci możliwość zarabiania godnych pieniędzy przy minimalnym wkładzie własnej gotówki.

    Proponuję Ci nie tylko sposób na życie i zarabianie pieniędzy, lecz wolność finansową. Oferuję ci system i stabilność dochodu. Bezpieczeństwo i poczucie komfortu, a w dalszym etapie dochód pasywny.

    Różne myśli krążą w twojej głowie. O czy ten człowiek mówi? Co ma na myśli?

    Marketing Równych Szans

    Zapraszam Cię do biznes, w którym:
    poznasz ludzi myślących tak jak ty
    możesz dowolnie łączyć pracę zawodową, naukę, pasje, życie rodzinne z rozwojem tego biznesu
    otrzymasz sprawdzony system, wystarczy tylko działać, nie musisz tworzyć nic nowego

    Model budowania biznesu, ze mną, jest prosty, ale tylko wtedy gdy się działa. Aby robić to dobrze, tak aby odnieść sukces trzeba wiedzy i umiejętności. Ja i ponad 2000 osób dzielą się swoją wiedzą i doświadczeniem zamknięte forum dyskusyjnym, podczas szkoleń. Co najważniejsze moje wsparcie jako Dyplomowanego Coach i Dyplomowanego Trener Biznesu.

    Co dalej? DZIAŁAJ! Szkoda czasu, to jest najlepszy moment, aby zacząć.

    Zapisz się na prezentację online: http://maciejkozubik.pl/prezentacja/

    Pozdrawiam
    Maciej Kozubik

  36. Jacek napisał:

    Małe strony które mają po 10 podstron w pełni zautomatyzowanie mogą zarabiać pieniądze. Wypozycjonowana na mało popularne słowa kluczowe strona internetowa generuje przychody dzięki reklamom lub polecając produkty innych firm.

    Istnieją też inne sposoby jak napisana raz książka, która sprzedaje się nawet po 10, czy 50 latach. Przykład?

    Carnegie Dale: Jak zdobyć przyjaciół i zjednać sobie ludzi.

  37. Łukasz Jarzembowski napisał:

    Z mitem “pasywności” dochodów zmierzy się już niedługo Piotr Michalak na darmowym szkoleniu “Automatyzacja Biznesu”: http://automatyzacja-biznesu.miastoszkolen.pl/#p2s2
    Zapraszam wszystkich sceptyków i zwolenników tego pojęcia ;)

  38. Honorata napisał:

    Ależ ależ :) jako lider MLM śmiało mogę przyznać, iż dochód pasywny (i to całkiem pasywny, czyli robię coś raz i już) istnieje! w dodatku mój MLM to niemalże perpetuum mobile, a w dodatku nie muszę niczego sprzedawać ani nawet testować. żyć nie umierać :) także cały ten wywód można sobie… zrolować i schować między bajki :)
    pozdrawiam rentierów z prawdziwego zdarzenia, którzy pracują na swoje :)

Skomentuj